Lackowa 997 m n.p.m. (Beskid Niski)
- Anita Białkowska
- 20 wrz 2020
- 1 minut(y) czytania
Z zaplanowaniem wyjazdu na Lackową miałam najwięcej zachodu. Jak nie próbowałam tego wcisnąć w harmonogram tak było źle. Beskid Niski nie należy do moich ulubionych pasm górskich, trochę mi podpadł na Głównym Szlaku Beskidzkim w zeszłym roku i tak już jakoś zostało. Na Lackowej już byłam właśnie przy okazji GSB
i wspominam to potwornie. Każdy kto tu był wie o czym mówię wspominając
o słynnej Lackowej ścianie płaczu...
Beskid Niski może i jest niski, ale jest też bardzo stromy i trzeba się srogo napocić wchodząc na Lackową, Kozie Żebro albo Kolalin.
W końcu jednak dotarłam na trasę na Lackową przy okazji wyjazdu w Bieszczady
z rodziną. Opcje wejścia na szczyt są dwie albo z Wysowej-Zdrój (bardziej ucywilizowana opcja) albo z Mrokowców zielonym, następnie od Dzielca (przy granicy państwa) czerwonym. Ja oczywiście wybrałam opcje numer dwa i jeśli ktoś z Was chce iść moimi śladami to ostrzegam, że auto trzeba zostawić przy moście na dziko i najlepiej wziąć ze sobą mapę, bo zasięgu tutaj nie uraczycie, a zgubić się na prawdę łatwo.

Parę słów o bieganiu po Beskidzie Niskim. To na prawdę nie jest łatwy kawałek chleba. Często szlaki są nieprzetarte i trzeba się przedzierać przez gąszcze krzaków, pokrzyw i błoto, duuuuuużo błota. Na samą Lackową żeby się wdrapać trzeba pokonać bardzo mocne dwu kilometrowe podejście, gdzie momentami przewyższenie przekracza uwaga 44%!!!! Na prawdę bardziej pionowej ściany na Koronie Gór Polski nie ma!!

Wiecie, jeszcze jakby widok rekompensował widoki to moja recenzja byłaby o wiele łagodniejsza, ale tam na szczycie serio nic nie widać haha :D Tą górę pokonywałam po prostu z poczucia obowiązku i podeszłam do tematu bardzo zadaniowo.


Podsumowanie: 13,6 km +710m 2h 16min 28s (Strava)
留言