top of page
Szukaj
  • ZdjÄ™cie autoraAnita BiaÅ‚kowska

Rysy 2500 m n.p.m. (Tarty)

Nie mogłam zasnąć z ekscytacji! Przysięgałam sobie, że się położę wcześniej, bo przecież będziemy jechali pół nocy w Tarty i mamy do przebiegnięcia prawie 20 km po Tatrach! No i właśnie z takimi myślami przewracałam się z boku na bok, bo już chciałam jechać na moją ostatnią górę w ramach Korony Gór Polski!

W sumie przespałam się niecałe 3 godziny i ruszyłam do Imielina po mojego najlepszego biegowego przyjaciela Patryka, który biegł już ze mną na Turbacz

i Lubomir.

Na miejsce dojechaliśmy koło 5:30. Było jeszcze za wcześnie żeby ruszać, przynajmniej tak uznaliśmy i poszliśmy spać. Przed 7 już biegliśmy asfaltem do Popradzkiego Stawu, bo zdecydowaliśmy, że wbiegamy od Słowackiej strony, bo jest przyjemniejsza pod bieganie i bezpieczniejsza.

Oczywiście nasz bieg na Rysy w dużej części zdominował żwawy i na prawdę mocny marsz pod górę po niestabilnych kamieniach. Baliśmy się o tabuny turystów, które tak ochoczo odwiedzają w ostatnim czasie Tatry, ale okazaliśmy się szybsi od nich, co pozwoliło ich wyminąć w pierwszej godzinie. Później tylko trochę się korkowało przy szczycie, ale mieliśmy szczęście do na prawdę kulturalnych turystów, w dużej mierze Słowaków.

W Chacie pod Rysami zrobiliśmy krótką przerwę na wbicie pieczątki do książeczki

i ruszyliśmy na ostatni etap zdobywania Dachu Polski! Ten ostatni odcinek kosztował mnie najwięcej energii, nieco się martwiłam, czy starczy mi sił jeszcze na zbieg. Okazało się, że niepotrzebnie, bo euforia zdobytego szczytu, ostatniego z Korony Gór Polski i życzenia urodzinowe w najwyższym punkcie w Polsce zrekompensowały mi cały trud, a o zmęczeniu nie było mowy! Na szczycie odżyłam!

Radość na szczycie mieszała się ze smutkiem zakończonego projektu. Lubię działać, zwłaszcza jeśli mam w tym wyższy cel, a walka o życie Tosi motywowała mnie do działania każdego dnia, zwłaszcza kiedy byłam zmęczona, a góry czekały na moje bieganie.

Jestem z siebie dumna, zadowolona z każdego biegu, szczęśliwa. Mam nadzieję, że teraz do swojego szczytu dojdzie zbiórka na leczenie naszej małej bohaterki Tosi!

Ten ostatni raz, już jako zdobywczyni Korony Gór Polski biegiem proszę o wsparcie zbiórki, bo przecież #TosieMUSIudać !!

Podsumowanie: 18 km +1300m 4h 20 min 6s (Strava podbieg, Strava zbieg)

30 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Post: Blog2_Post
bottom of page