top of page

Skopiec 724m n.p.m. (Góry Kaczawskie)

  • Zdjęcie autora: Anita Białkowska
    Anita Białkowska
  • 20 wrz 2020
  • 1 minut(y) czytania

Na Skopiec ruszyłam spod kościoła w Komarnie i tam też zostawiłam swój samochód, na dziko, na trawce nieopodal kościoła. Można wyjechać zdecydowanie bliżej szlaku, tak na prawdę może 700m od szczytu, ale dla mnie jakoś to było za proste. Podjęłam decyzję, że przebiegnę się spod kościoła. Taka decyzja kosztowała mnie oczywiście "klepane asfaltu", ale nadal ta opcja wygrywała z pójściem totalnie na łatwiznę.

Na Skopiec czekałam z niecierpliwością, ponieważ poruszając się wzdłuż żółtego,

a następnie niebieskiego szlaku wpada się, na wierze butów! Niby głupota, ale to był dla mnie punkt obowiązkowy!

Na sam szczyt trzeba zejść ze szlaku i odrobinę go poszukać, to daje odrobinę frajdy i urozmaica drogę. Mi poszło szybko, ale z opowiadań wiem, że niektórzy się tutaj solidnie trudzą błądząc wśród drzew. Wypatrujcie żółtej tabliczki, a sprawnie poradzicie sobie z poszukiwaniami.

Sam bieg na Skopiec oceniam mega pozytywnie! Dla mnie ścieżki w tamtejszym terenie są bardzo wydeptane, dobrze oznakowane i pozwalają na swobodny bieg

i cieszenie się widokami!

Podsumowanie: 5,6 km +240m 45 min 17s (Strava)

 
 
 

Kommentare


Post: Blog2_Post

©2020 by Biegiem po Koronę.

bottom of page